Zamiast niezwykłej rundy inauguracyjnej WMMP, mieliśmy smutny piknik. Zamiast pięknych wyścigów, pełnych pól startowych – amatorzy dopisali i kilkanaście motocykli w klasach Pretendent i Rookie do 600 pojawiło się na starcie.
Dlaczego tak się stało? Czy to ignorancja organizatorów, niezamierzone działanie, czy jeszcze inne przyczyny? Sam nie wiem, a nie chcę się zagłębiać i rozmyślać nad tym, bo przypomina mi to politykowanie, a polityka jest rzeczą, od której trzymam się z daleka. Najlepsza jest wtedy, kiedy jej nie ma. Wracając jednak do kwestii Modlina i wyścigów na lotnisku. Zastanawiam się, mimo wszystko, co się stało. Znając osoby organizatorów, mianowicie Pawła Szkopka i Grzegorza Jędrzejewskiego, ciężko jest sobie uświadomić, jak możliwe były wydarzenia majowego weekendu A.D 2010. Paweł powinien zdawać sobie sprawę z wymogów zawodników, Grzesiek ma doświadczenie w organizacji imprez masowych. A tu niewypał w cholerę. Bunt zawodników, większość stwierdziła, że nie jedzie, bo tor jest nieprzygotowany, po prostu niebezpieczny, ze względu na krawężniki i zmienną, chwilami nierówną nawierzchnię. Co podkusiło chłopaków do tego, żeby zakręty wyznaczać czymś, co na pierwszy rzut oka kojarzy się ze „śpiącymi policjantami”, ograniczającymi prędkość w osiedlowych alejkach? Wszystko rozumiem: czas, koszty, ludzie. Wszystkiego zabrakło, wszystkiego po trochu. I zaliczyliśmy wszyscy niezłego dzwona. Niektórzy fizycznie, gruzując siebie i sprzęty na torze, inny mentalnie, doprowadzeni do rozstroju nerwowego.
Za tę rundę trzymałem mocno kciuki. Tak, że bielały mi kostki. Modlińskie wyścigi miały być krokiem milowym, pchającym nasze wyścigi ku świetlanej przyszłości, a okazało się, że przytrzymały nas wszystkich w miejscu, o ile nie cofnęły. Gdzie te media i tysiące kibiców? Ano, media wycofały się, a kibice garstka mokli, lub olali sprawę, kiedy doszły ich niepokojące wieści z terenu lotniska. Co mieli oglądać? W sobotę po pięć motocykli ganiających w deszczu? W piątek jeszcze ładnie wszystko wyglądało, kolorowo i zacnie, ale wszyscy zaczęli się rozjeżdżać, aby w sobotni poranek pozostały w zaimprowizowanym parku maszyn nieliczne namioty i ciężarówki Szkopek Team i POLand Position. Tyle, proszę Państwa. I komunikat końcowy:
Szanowni Państwo, zgodnie z komunikatem nr 2 informujemy, iż z uwagi na olej na torze i brak możliwości usunięcia go w warunkach deszczowych I Runda Wyścigowych Mistrzostw Polski i Pucharu Polski została w dniu 1 maja 2010 roku przerwana bez możliwości jej dalszej kontynuacji... |